poniedziałek, 20 lipca 2009

zainspirowane Nowosielskim

coś mi ostatnio wena nie sprzyja.
kartkuję więc książki, szukam, rysuję. porzucam i wracam.

była kwintesencja ptaka z jednego kawałka szkła. jest kwintesencja kobiety.

dziękuję Jerzemu Nowosielskiemu za akty - otworzyły mi w głowie klapkę :)

tak oto powstała Ewa. ni to wisior, ni to zawieszka.


- EWA NIE ŻEBRA lub EWA BEZ ŻEBRA [co w sumie na jedno wychodzi ;) ]


i w nastroju "zielono mi"



z przykrością muszę stwierdzić, że chociaż bardzo bym chciała, kwintesencja mężczyzny nigdy nie powstanie. ich odstająca wypustka okazuje się być niewycinalna bez oderwania od reszty ciała...

2 komentarze:

martita pisze...

bardzo kobiece kształty, rzeczywiście kwintesencja kobiecości...
a może męska wypustka powinna być pod innym kątem ustawiona? ;>

Anonimowy pisze...

największa kwintesencja kobietki to chyba te loczki;)