trochę mnie nie było. to znaczy byłam, ale w rozjazdach. a witrażować się nie da inaczej niż stacjonarnie, przy stole, z prądem, szlifierką i lutownicą. stąd zastój w dłubaniu. zanim jednak odkurzę przestrzeń na nowe szklane wytwory, mam w zanadrzu jeszcze kilka archiwalnych prac.
wykonuję biżuterię i dodatki na zamówienie. jeśli jesteś zainteresowana/y, napisz do mnie: jukonczak@o2.pl
PS druciki, które wykorzystuję w swoich witrażach pochodzą z recyclingu :)